Podlewanie stropu
No i w końcu można się schować i a głowe nie leciw czasie deszczu ,nie to co w starym domku którego remont mijałby sie z celem.Przyszedł czas na kolejne podlewanie tym razem stropu.Wykonuje je osobiście kilka razy dziennie od dnia wylania betonu do dziś wykorzystując po czesci dłuższy urlop wypoczynkowy.Efekt jak na razie zadowalający -oprócz kilku płytkich i mało widocznych "rysek" nic strasznego się z nim nie dzieje.
...
...